29 września 2025

Wewnętrzna rewolucja AI w Apple

Apple w tajemnicy rozwija zaawansowanego chatbota na użytek wewnętrzny, co sygnalizuje przyspieszenie i zmianę strategii firmy w dziedzinie sztucznej inteligencji. Jak donosi agencja Bloomberg, oprogramowanie o nazwie kodowej „Veritas” jest kluczowym narzędziem przygotowującym firmę do przyszłorocznej, gruntownej modernizacji asystentki głosowej Siri. Obecnie dostęp do niego mają wyłącznie pracownicy Apple, a firma nie planuje udostępnienia go konsumentom. Interfejs „Veritas” przypomina popularnego ChataGPT i pozwala na zapisywanie oraz kontynuowanie wątków rozmowy, co jest wykorzystywane do testowania zaawansowanych funkcji, takich jak wyszukiwanie muzyki, obsługa poczty e-mail czy edycja zdjęć bezpośrednio na iPhonie.

Nowa generacja Siri i strategiczne sojusze

Zespół odpowiedzialny za AI w Apple wykorzystuje „Veritas” do testowania platformy nowej generacji dla Siri, znanej pod nazwą kodową „Linwood”. System ten ma działać w oparciu o hybrydowe rozwiązanie, łączące autorskie modele językowe Apple z technologiami dostarczanymi przez partnerów zewnętrznych. Pierwotnie premiera nowej Siri była planowana na ten rok, jednak została opóźniona z powodu problemów technicznych – blisko jedna trzecia testów zakończyła się niepowodzeniem. Sytuacja ta wymusiła reorganizację działu AI, ograniczenie części kompetencji w zespole kierowanym przez wiceprezesa Johna Giannandreę, a także doprowadziła do odejścia szefa projektu Siri, Robby’ego Walkera. Mimo tych trudności, CEO Tim Cook na niedawnym spotkaniu wewnętrznym podkreślił, że „AI to największy punkt zwrotny od dziesięcioleci”, zapowiadając intensyfikację działań. Analitycy przewidują, że od przyszłego roku konkurencja na rynku smartfonów z AI, zwłaszcza z Google i Samsungiem, wejdzie w decydującą fazę. Apple, po rozmowach z OpenAI i Anthropic, zacieśnia obecnie współpracę z Google w celu zaimplementowania w Siri spersonalizowanej wersji modelu „Gemini”.

Długoterminowa wizja i wyzwania rynkowe

Ambicje Apple sięgają daleko poza prostą aktualizację. Do końca 2026 roku firma planuje wprowadzić całkowicie nowy interfejs asystenta głosowego oraz wzbogacone o AI wersje urządzeń takich jak HomePod i Apple TV. Ostatecznym celem jest przekształcenie Siri w platformę, która mogłaby konkurować z takimi usługami jak ChatGPT czy Perplexity, a nawet je zastąpić. Eksperci zwracają uwagę, że brak znaczących zapowiedzi dotyczących AI podczas premiery iPhone’a 17 mógł być niepokojący. Jednakże, jeśli zapowiadana modernizacja Siri okaże się sukcesem i będzie działać płynnie, Apple ma szansę szybko odrobić straty i odzyskać silną pozycję na rynku sztucznej inteligencji, mimo późniejszego startu.

AI jako broń: rosnące zagrożenie cybernetyczne

Podczas gdy giganci technologiczni, tacy jak Apple, ścigają się w wykorzystaniu potencjału sztucznej inteligencji, ta sama technologia otwiera puszkę Pandory w świecie cyberbezpieczeństwa. Rozwój generatywnej AI doprowadził do powstania ery „przeciętnego hakera”, w której do tworzenia złośliwego oprogramowania nie jest już potrzebna specjalistyczna wiedza. Według raportu Ministerstwa Nauki i Technologii oraz Koreańskiej Agencji Internetu i Bezpieczeństwa (KISA), w 2025 roku spodziewany jest gwałtowny wzrost cyberataków z użyciem AI. Eksperci ostrzegają, że w darknecie mogą pojawić się złośliwe modele AI, wyspecjalizowane w cyberprzestępczości, ułatwiające tworzenie zaawansowanych wiadomości phishingowych i narzędzi hakerskich. Już teraz odnotowuje się takie przypadki – firma OpenAI zablokowała konta rosyjskiej grupy hakerskiej, która używała ChataGPT do tworzenia złośliwego kodu, ukrytego pod postacią narzędzia dla graczy.

Korporacyjna obojętność w obliczu zagrożeń

Mimo rosnącego ryzyka, inwestycje firm w cyberbezpieczeństwo pozostają na alarmująco niskim poziomie. Zgodnie z danymi portalu KISA, w ciągu ostatnich czterech lat czołowe koreańskie firmy przeznaczały na ochronę informacji zaledwie około 6% swoich budżetów IT. To niemal dwukrotnie mniej niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie średnia ta wynosi 11,6%. Co więcej, badanie Koreańskiego Stowarzyszenia Przemysłu Ochrony Informacji (KISIA) wykazało, że tylko połowa przedsiębiorstw posiada jakikolwiek budżet na cyberbezpieczeństwo, a trzy czwarte z nich wydaje na ten cel rocznie mniej niż 5 milionów wonów (około 14 500 PLN). Eksperci podkreślają, że firmy muszą wzmacniać swoje systemy obronne, skupiając się na roli dyrektora ds. bezpieczeństwa informacji (CISO). Jak ostrzega Eran Shtauber, były członek izraelskiego Mosadu, a obecnie prezes firmy Ultrared: „Nawet najlepsze wyniki biznesowe prezesa nic nie znaczą, jeśli jedno włamanie może postawić firmę na krawędzi upadku. Dziś CISO jest dowódcą na froncie wojny, która toczy się nieustannie, zarówno wewnątrz firmy, jak i wokół niej”.