27 grudnia 2024

Honda i Nissan Rozpoczynają Rozmowy o Fuzji w Odpowiedzi na Globalną Konkurencję

Japońscy giganci motoryzacyjni łączą siły, by stawić czoła wyzwaniom ery pojazdów elektrycznych i zaawansowanego oprogramowania.

Honda Motor i Nissan Motor, odpowiednio drugi i trzeci największy producent samochodów w Japonii, prowadzą rozmowy o połączeniu sił, co może skutkować stworzeniem jednej z największych grup motoryzacyjnych na świecie. Celem jest lepsze przygotowanie się na kosztowną transformację technologiczną, która przekształca całą branżę motoryzacyjną.

W poniedziałek firmy podpisały memorandum o porozumieniu, które formalnie rozpoczyna rozmowy nad pogłębieniem współpracy. Przez najbliższe sześć miesięcy obie strony będą omawiać szczegóły planu, zakładającego utworzenie wspólnej spółki holdingowej. Finalizacja fuzji jest przewidziana na sierpień 2026 roku.

Fuzja jako odpowiedź na wyzwania technologiczne

Plany Hondy i Nissana wpisują się w globalny trend wśród największych graczy branży motoryzacyjnej. Firmy takie jak General Motors czy Volkswagen również intensyfikują współpracę, aby podzielić się kosztami opracowywania pojazdów nowej generacji. W przypadku Nissana fuzja jest postrzegana jako szczególnie istotna, biorąc pod uwagę trudności finansowe firmy, która zmaga się z malejącą sprzedażą i redukcją produkcji.

Elektryfikacja przemysłu motoryzacyjnego stawia przed producentami nowe wyzwania. Tradycyjne samochody spalinowe, które dominowały na rynku przez większość XX wieku, są stopniowo zastępowane przez pojazdy elektryczne z zaawansowanym oprogramowaniem, umożliwiającym między innymi autonomiczną jazdę.

Skalowalność kluczem do sukcesu

Eksperci podkreślają, że producenci samochodów muszą osiągnąć dużą skalę produkcji i sprzedaży, aby przetrwać ten okres transformacji. W ostatnich latach firmy motoryzacyjne w Japonii, Stanach Zjednoczonych i Europie zainwestowały miliardy dolarów w rozwój pojazdów elektrycznych. W większości przypadków inwestycje te nie przynoszą jeszcze zysków, a ich finansowanie odbywa się dzięki sprzedaży bardziej dochodowych modeli spalinowych i hybrydowych.

Jednak spowolnienie wzrostu sprzedaży pojazdów elektrycznych oraz zmiany w polityce rządu USA, takie jak plany zniesienia ulg podatkowych na samochody elektryczne, mogą dodatkowo utrudnić producentom finansowanie tej transformacji. „Aby utrzymać równoczesne inwestycje w technologie spalinowe i elektryczne, producenci muszą zwiększać skalę i efektywność operacyjną” – stwierdził Takaki Nakanishi, szef tokijskiego instytutu badawczego Nakanishi Research Institute. „Jeśli Honda i Nissan tego nie osiągną, mogą nie przetrwać. Sytuacja jest naprawdę trudna” – dodał.

Potencjał nowej grupy

Obecnie Nissan sprzedaje ponad 3 miliony samochodów rocznie, a Honda prawie 4 miliony. Połączone siły obu firm mogłyby stworzyć trzecią co do wielkości grupę motoryzacyjną na świecie, ustępując jedynie Toyocie, która w ubiegłym roku sprzedała 11 milionów pojazdów, oraz Volkswagenowi z wynikiem 9 milionów.

Jednak historia pokazuje, że fuzje w branży motoryzacyjnej często kończą się niepowodzeniem. Przykładem jest nieudane połączenie Daimlera i Chryslera, które zakończyło się rozłamem po dziewięciu latach. Również stosunkowo młoda grupa Stellantis, powstała w wyniku fuzji Fiat Chryslera i francuskiej PSA w 2021 roku, zmaga się z wewnętrznymi problemami, a jej dyrektor generalny Carlos Tavares niedawno podał się do dymisji pod presją.

Ryzyko i wyzwania

W przeszłości Honda i Nissan mieli trudności z utrzymaniem partnerskich relacji. W zeszłym roku Nissan rozpoczął proces rozluźniania sojuszu z francuskim Renault, a Honda i General Motors zrezygnowały z planu wspólnego opracowania tanich samochodów elektrycznych zaledwie dwa lata po ogłoszeniu projektu.

Tang Jin, starszy analityk z banku Mizuho, zauważa, że sama skala nie wystarczy, by zapewnić sukces. „Jeśli Honda i Nissan nie zdołają stworzyć nowej wartości poprzez wspólne działania, ich fuzja może być jedynie zbiorem słabości” – ostrzega.

Przed Hondą i Nissanem stoi więc trudne zadanie udowodnienia, że ich współpraca rzeczywiście przyspieszy rozwój nowych technologii i pojazdów, które sprostają rosnącym wymaganiom rynku.