Po nietypowo ciepłym okresie, właściciele sadów i winnic w Polsce zmuszeni są zapalać ogniska, aby złagodzić skutki nagłego spadku temperatur, który zagraża ich uprawom. Wcześniejsza faza ciepła, podczas której temperatury przekroczyły 25°C, spowodowała przedwczesne kwitnienie roślin, które teraz są narażone na drastyczne obniżenie temperatur nawet do -8°C. Odporność młodych pąków kwiatowych na zimno jest ograniczona do około -2°C. Obecne zimne warunki skłoniły niektórych producentów do przewidywania możliwego spadku plonów nawet o 70%, opisując sytuację jako „krytyczną” i prognozując wzrost cen owoców w bieżącym roku.
Znacząco ciepły okres w końcu marca i na początku kwietnia odnotował temperatury stale powyżej 20°C, przy czym niektóre regiony zanotowały najwyższe marcowe temperatury w historii. Na przykład, Tarnów odnotował 26,4°C 30 marca. To ciepło przyspieszyło proces pączkowania w drzewach owocowych. Jednakże w ostatnich tygodniach temperatura w nocy ponownie spadła poniżej zera.
Jarosław Głąb, właściciel sadu w centralnej Polsce, zgłosił, że mrozem zniszczonych zostało 60-70% kwiatów jego śliw, jabłoni, grusz oraz czereśni. „Pąki po prostu nie utrzymają się na drzewach, wszystko opadnie,” wyraził Głąb, podkreślając konieczność kontynuacji działań mających na celu uratowanie pozostałych upraw.
More Stories